psychoterapia ciałem
Warsztaty pracy z ciałem
Dziecko, o ile jest zdrowie, rodzi się z naturalną swobodą wyrażania swoich potrzeb – ono nie tyle ma potrzebę, co jest swoją potrzebą. Gdy jest głodne, daje o tym znać całą/całym sobą, gdy doświadcza jakiegokolwiek dyskomfortu fizycznego bądź psychicznego, bez zahamowań informuje o tym wszelkimi dostępnymi sposobami, spragnione dotyku czy bliskości, nieustępliwie się o nie upomina.
Ograniczenie w ekspresji potrzeb może nastąpić dopiero w zetknięciu z nie dość uważnym, niewystarczająco zgranym, bądź jawnie zaniedbującym opiekunem/ środowiskiem. O ile skrojona na miarę możliwości dziecka frustracja jest rozwojowa, o tyle frustracja ciągła i nadmiarowa powoduje, że wołanie dziecka zamiera a jego wyciągnięte w geście sięgania ramiona opadają.
Jako dorośli, nawet jeśli nieświadomie, to pragniemy powrotu do otwartego wyrażania swoich potrzeb oraz swobodnego zaznaczenia własnych granic. Chcemy kochać i być kochanymi, czuć żywą wymianę ze światem i innymi ludźmi, zaspokajać swoje pragnienia, przyjemności, mieć bliskie i sycące relacje z najbliższymi. Na drodze do zaspokojenia stają nam jednak nagromadzone przez lata obrony, lęki i zahamowania.
Na warsztacie będziemy mieli okazję powiedzieć sobie, ważnym postaciom z naszej przyszłości lub innym uczestnikom:
-
POTRZEBUJĘ! – ze złością, tak aby dać upust nagromadzonemu zaprzeczaniu i aby ktoś wreszcie nas usłyszał;
-
POTRZEBUJĘ… – ze smutkiem, który pozwoli opłakać od dawna być może wypierane pragnienia i własny głód;
-
NIE POTRZEBUJĘ! – aby zobaczyć, jak bronimy się przed kontaktem z własnymi potrzebami;
-
ZA PÓŹNO! ‒ żeby wyrazić żal do tych, którzy nie dali nam tego, czego potrzebowaliśmy kiedyś;
-
CHCĘ! – z dziecięcą zachłannością lub
-
CHCĘ… – niepewnie, bo może wypowiadamy te słowa po raz pierwszy od bardzo dawna;
-
CHCĘ BYĆ BLIŻEJ / DALEJ ‒ sprawdzając, na ile chcemy na dziś dopuścić drugą osobę do siebie, swojego zranienia, na ile pozwolimy, by zobaczyła również nasze potrzeby
A wszystko to, by finalnie dotrzeć do swojego dzisiejszego POTRZEBUJĘ, usłyszeć je w sobie i dać usłyszeć je innym.
Potrzebuję? Nie potrzebuję! POTRZEBUJĘ. - jednodniowy warsztat weekendowy
MOJA ZŁOŚĆ - moja energia- warsztat weekendowy
Złość to jedna z naszych najbardziej podstawowych a jednocześnie najczęściej zaprzeczanych emocji. Mylona z wściekłością i furią oraz wynikającą z nich przemocą i krzywdą budzi w nas złe skojarzenia. Częstokroć wchodzimy w życie ze złością zaprzeczoną, wypartą, niedopuszczoną.
A tymczasem złość to przede wszystkim energia- żywa i mocna. Jeśli pozostajemy w kontakcie z nią, pozwala nam stawiać granice i adekwatnie reagować na przekroczenia. Wyparta i zaprzeczona staje się niejednokrotnie przyczyną przewlekłego smutku, zapadnięcia i depresji.
Na poziomie ciała zaprzeczona złość oznacza, że impuls do jej wyrażenia został stłumiony a ruch zatrzymany. Mięśnie karku i ramion tężeją, zaciska się żuchwa. Nierzadko pojawia się nadciśnienie lub choroby autoimmunologiczne- żyjemy w stanie stłumionego pobudzenia.
Zajęcia mają służyć odzyskaniu kontaktu ze złością. Ćwiczenia pozwolą na uświadomienie sobie napięć w ciele, dzięki czemu będzie można pójść w kierunku ich rozluźniania i bezpiecznego wyrażania zamkniętych w nich emocji. Będziemy złość przywoływać i czuć, i pozostawać z nią w kontakcie. Posiadłszy umiejętność kontaktowania się ze swoją złością na bieżąco, możemy też na bieżąco ją wyrażać- dzięki temu zaczyna nam ona służyć a nie kumulować się i przekształcać w niszczącą wściekłość czy furię.
Zapraszamy Cię do kontaktu ze złością- Twoją energią!
serce i seks- MIŁOŚĆ UCIELEŚNIONA - warsztat weekendowy
By móc w pełni przeżywać miłość potrzebujmy nie tylko naszych serc, gdzie zwykliśmy umiejscawiać to i inne uczucia, ale również naszych miednic. Porywy serca niewsparte energią miednicy pozostaną romantycznym uniesieniem. Podobnie akt seksualny w którym brakuje zaangażowania ze strony serca, będzie najpewniej czynnością fizjologiczną, która może przynosić chwilową przyjemność czy rozładowanie, ale z miłością ma niewiele wspólnego. Do miłości potrzebujemy ich obu: miednicy i serca.
Miednica jako organ związany z seksem, wydalaniem i rozrodczością jest zawłaszczana kulturowo, religijnie i społecznie , i jako taka naznaczona jest wstydem, poczuciem winy oraz nieczystością (również tą moralną) . Na poziomie ciała oznacza to mięśniowe napięcia i usztywnienia, które nie pozwalają czerpać z energii miednicy i z jej potencjału przyjemności.
Serce bywa złamane, przestraszone i wycofane choć częstokroć tęskniące za miłością i pełną relacją. Jego wcześniejsze bolesne doświadczenie przyjmuje w ciele różne kształty- czasem jest to twarda , nieruchoma klatka piersiowa niczym zbroja broniąca dostępu do niego. Kiedy indziej serce kryje się pomiędzy skulonymi ramionami w zapadniętej na wydechu klatce.
Warsztat ma służyć odzyskiwaniu kontaktu zarówno z miednicą jak i bijącym dla nas w klatce piersiowej sercem. Będziemy oba te obszary odzyskiwać dla czucia i ożywiać, po to, by z czasem móc zacząć udrażniać połączenie między jednym a drugim. Bo tylko serce zasilone energią miednicy i tylko miednica w połączeniu z czującym sercem mogą dać nam doświadczenie pełnej miłości.
WAŻNE!
Przeciwwskazania do uczestnictwa w zajęciach:
• nadwrażliwość na krzyk • terapia psychotropowa i stany psychotyczne • ciąża i połóg • aktualnie trwające stany ostre
- pourazowe bądź infekcyjne
Względne przeciwwskazania:
• karmienie piersią • choroby przewlekłe postępujące • wyniszczenie organizmu • terapie farmakologiczne • padaczka • jaskra
Uczestnictwo w zajęciach wiąże się niejednokrotnie z ekspresyjnym wyrażaniem emocji Twoich i innych uczestników grupy.
Jeśli nie jesteś gotowy/gotowa na głośny krzyk, tupanie czy uderzanie, być może nie jest to dla Ciebie dobry moment na uczestnictwo w cyklu.